Poprzednia wizyta niemieckich specjalistów w Nadleśnictwie Giżycko miała miejsce dwa lata temu. Co od tego czasu zmieniło się w gospodarowaniu giżyckich leśników? Zmiany postanowiono zaprezentować w dwóch blokach. Podczas pierwszej kameralnej części spotkania, przedstawiono dwie prezentacje dotyczące Nadleśnictwa Giżycko oraz film ukazujący aktualną działalność Zakładu Transportu i Spedycji LP w Giżycku.

Terenowa część spotkania odbyła się na terenie leśnictwa Kruklin, gdzie można było przyjrzeć się codziennej pracy maszyn, które rok temu pojawiły się w Polsce, a jako pierwsze rozpoczęły pracę w Nadleśnictwie Giżycko. Oglądano pracę specjalistycznego harvestera trzebieżowego, skonstruowanego do pracy w trudnodostępnych drzewostanach o niestabilnym podłożu. Niewielkie rozmiary oraz konstrukcja tej maszyny pozwala na wykonywanie zabiegów hodowlano-pielęgnacyjnych (trzebieży) w gęstych drzewostanach. Celem zabiegu jest poprawa warunków wzrostu drzewostanów. Produktem ubocznym jest pozyskane drewno (z drzew wadliwych, niepożądanych i chorych).

Kolejną maszyną, której pracy przyglądali się niemieccy leśnicy był dziesięciokołowy forwarder, czyli samozaładowczy ciągnik przewożący drewno z miejsca jego pozyskania do składnic zlokalizowanych przy drogach leśnych. Zastosowane w tym forwarderze innowacje polegają na  wyposażeniu go w dodatkowe osie, szersze opony i gąsienice założone na tylne i przednie opony. Rozwiązania te powodują zmniejszenie nacisku całego pojazdu wraz z ładunkiem na podłoże.  Warto przy okazji wspomnieć, iż taki nacisk przeciętnego człowieka wynosi około 0.56 kg na centymetr kwadratowy. Dzięki innowacjom nacisk tych najnowszej generacji maszyn na podłoże jest o połowę mniejszy od nacisku człowieka i wynosi około 0,24 kg na centymetr kwadratowy, co ma bezpośredni wpływ na zmniejszenie oddziaływania wykonywanych prac gospodarczych na środowisko. Ilość załadowanego drewna na forwarder jest kontrolowana przez wbudowaną wagę i komputer, który nie pozwala załadować go więcej niż przewiduje norma. Mniejszy nacisk pojazdu na podłoże to płytsze koleiny na szlakach zrywkowych i leśnych drogach, a tym samym mniej uszkodzeń korzeni, roślin runa i drzew.

Mimo, iż dla naszych zagranicznych gości nasze nowoczesne maszyny leśne to już nie nowinki, to byli oni zainteresowani organizacją ich pracy, kosztami eksploatacji oraz pozytywnym wpływem ich pracy na środowisko. Tej klasy maszyny leśne u naszych zachodnich sąsiadów to również nowość i w ich lasach nie pracuje ich sporo.

O tym jakie nowinki pojawiły się w tym czasie w lasach Dolnej Saksonii, być może dowiemy się już wkrótce, gdyż planowana jest rewizyta polskich leśników w tamtejszych lasach.